wtorek, 12 lutego 2013

Przemysł włókienniczy w oczach mas

Poniżej przeredagowany delikatnie esej na zaliczenie jednego z przedmiotów. :)

Dla większości ludzi tekstylia to głównie odzież. Piękne materiały, balowe suknie celebrytów, niezrozumiałe pokazy haute couture, moda szeroko rozumiana, z drugiej jednak strony sieciówkowe linie basic, codzienne robocze uniformy, domowe dresy i działkowe koszule w kratę. Część z tych osób zauważa włókiennicze elementy także we wnętrzach. Pościel o przeróżnych wzorach i fakturach, dekoracja okien od firanek i zasłon po finezyjne  zazdrostki i proste rolety, obrusy świąteczne i codzienne oraz dywany – drogie, wełniane, wzorzyste jak perskie kobierce i te malutkie do łazienki. Wykorzystania tkanin i dzianin w modzie i aranżacji wnętrz nie trzeba nikomu tłumaczyć. Mnogość asortymentu na rynku sprawia, że przeciętny człowiek szufladkuje tekstylia do tych dwóch kategorii, które same w sobie zawierają mnóstwo podziałów i kierunków.
Idąc na studia, widziałam świat włókienniczy podobnie. Ponadto wydawało mi się, że jest to stricte kobieca część przemysłu. W końcu tyle się mówi o „łódzkich włókniarkach”, damski ubiór jest o wiele bardziej zróżnicowany niż męski, a swetry na drutach robią chyba tylko babcie i ciocie. Gdzie tu miejsce dla mężczyzny? Osoby bardziej logicznej, konkretnej, ale i bardziej impulsywnej, mniej cierpliwej. Do tamtej pory inżynier włókiennictwa kojarzył mi się jedynie z panem zajmującym się budową maszyn szwalniczych, dziewiarskich czy krosien. Świat tekstylny wydawał mi się strasznie przyziemny i jakby stojący w miejscu. Ślepo wierzyłam w opinie krążące wśród licealistów, że nie ma w tej dziedzinie przyszłości, potencjału, że wydział włókienniczy dawno przeżył lata swojej świetności i to już nie wróci. Byłam jedną z tysięcy osób, która studia związane z przemysłem włókienniczym traktowała niemal na równi z przyszłą pracą szwaczki.
Teraz, kiedy czeka mnie ostatnia prosta do uzyskania tytułu magistra sztuki o specjalizacji Architektura Tekstyliów w pewnym sensie przeraża mnie moja niewiedza sprzed tych pięciu lat. Z innej patrząc strony, zamknięte oczy na włókienniczą część świata tysięcy osób to szansa dla tych z otwartymi oczyma, którzy mają mniejszą konkurencję na rynku pracy. I w tym miejscu dziękuję nieoświeconym ignorantom, którzy oglądając filmy żałują, że nie ma jeszcze kurtek z możliwością ustawienia pożądanej temperatury, wojskowych pojazdów o zmniejszonej wykrywalności przez radary lub odzieży badającej nasz stan zdrowia czy podającej leki. Ja wiem, że są.

Odzież z mikrokapsułami uwalniającymi powoli składniki kosmetyków - antycellulitowych, przeciwstarzeniowych itp.

Tekstylia kojarzą się przede wszystkim z tkaninami, dzianinami, nićmi szwalniczymi. Wszystko to wydaje się bardzo delikatne. Małe wymiary włókien sprawiają, że bagatelizuje się ich możliwości. Do rozwoju komputerów świat się przyzwyczaił. Nikogo nie dziwią nowe ultra cienkie laptopy, tablety czy smartfony. Wykrywanie ruchu naszego ciała wykorzystywane do gier na konsolach jest interesujące, ale powoli powszednieje. Jednak kiedy powie się w towarzystwie trzy słowa na temat skanera 3D ludzkiego ciała ludzie się dziwią. Informacje, które dla nas, studentów Wydziału Technologii Materiałowych i Wzornictwa Tekstyliów są codziennością, które słyszeliśmy na różnych wykładach od wielu wykładowców, zaskakują. I to nie tylko ludzi starszych, czy pracujących w innych zawodach, ale także naszych rówieśników. Zaskakują dotychczasowe osiągnięcia, możliwości, ale i wszechobecność włókien. Wielu osobom wydaje się, że tekstylia są jedynie w naszym codziennym otoczeniu. Zapominają o wykorzystaniu tekstyliów chociażby w medycynie. I nie chodzi mi jeszcze wcale o siatki przepuklinowe, kardiologiczne ,protezy naczyń krwionośnych czy włókna uwalniające leki, ale o zwykłe opatrunki – gazy, watę, bandaże czy opaski uciskowe. Idąc dalej, o ile sieci rybackie czy liny żeglarskie kojarzą się z włókiennictwem, żagle jeszcze też, tak mało kto wie, że w pokryciu kadłubów statków też wykorzystywane są tkane lub dziane struktury. To samo tyczy się geotekstyliów. Wały czy nasypy wzdłuż autostrad czy dróg szybkiego ruchu muszą być w jakiś sposób zabezpieczone i utwardzone. Kiedy zrobić wzmiankę na ten temat w rozmowie nagle dla wszystkich staje się oczywiste, że stosuje się różnego rodzaju siatki. Same drogi też wymagają wzmocnienia i różnych warstw, aby jak najdłużej i najlepiej spełniały swoje funkcje.

Skaner 3D ludzkiego ciała. Można się zeskanować, mieć swojego awatara i zamawiać odzież przez internet z idealnym dopasowaniem, jak przy szyciu na miarę z przymiarkami u krawca

Najbardziej jednak ciekawią ludzi osiągnięcia w zastosowaniu tekstyliów w balistyce oraz tekstronika, jako zupełna nowość (której nawet nie ma jeszcze w słowniku Word’a). Przyzwyczailiśmy się nieco do faktu, iż wiele nowinek technicznych spędza pierwsze lata w bazach wojskowych, a dopiero po jakimś czasie wychodzi na świat do użytku przez przeciętnego konsumenta (o ile się do tego nadaje). Włókna jako przedmioty lekkie, o niezwykle małych wymiarach, a raczej o niespotykanej relacji wymiarów wzdłużnych do poprzecznych, nie kojarzą się z czymś, co mogłoby chronić ludzkie ciało przed pociskami pistoletów czy odłamkami bomb. Okazuje się jednak, że właśnie te wymiary i właściwości fizyko - chemiczne włókien są ich niewątpliwą zaletą również w wojskowych koszarach. Właśnie dzięki tekstyliom kamizelki kuloodporne są coraz wytrzymalsze, czyli coraz skuteczniejsze, a zarazem coraz lżejsze i mniej krępujące ruchy. Umożliwiają także wzmocnienia pokrywy pojazdów militarnych. I nie chodzi jedynie o super wytrzymałe włókna, ale także o strukturę wyrobu tekstylnego lub całego pakietu. Rodzaj splotu tkackiego, choć wydaje się tak drobnym szczegółem, że nie wart jest uwagi, ma znaczenie. Tak samo jak sposób łączenia warstw, wszelkie szwy, ich struktura i umiejscowienie są istotne. Oprócz ochrony fizycznej, materiały włókiennicze mogą zapewniać też ochronę termiczną lub przed ogniem. Kombinezony dla jakiś służb specjalnych zajmujących się skażeniami chemicznymi i radioaktywnymi to widok z niejednego filmu science – fiction, a przecież wykonanie go nie graniczy wcale z cudem. Niesamowita jest także odzież wojskowa. Trochę podobna do tej, którą można kupić w sklepach turystycznych. Gore-Tex stał się słowem – kluczem wśród zwolenników górskich wycieczek – powinien być w kurtce i w butach. Wiele osób mówi, że najlepszy, choć nie wie nic na temat jego przepuszczalności i barierowości, ani budowie. Jedne z najbardziej przyziemnych części odzieży – skarpety – w wersji militarnej, mimo, że robione w dużej ilości mają bardzo dobrą jakość oraz wersję zimową i letnią (to akurat wiem z autopsji, mam wątpliwą przyjemność co jakiś czas prania takowych w jakich służą nasi żołnierze w Afganistanie). Nie obcierają, oddychają, i rzeczywiście dobrze grzeją stopy zimą i nie przegrzewają latem.


Ralph Lauren RLX Aerotype Jacket - kurtka snowboardowa z tekstylnym panelem do obsługi odtwarzaczy muzyki i telefonów
Tekstronika zaś jest jakby bliżej przeciętnego użytkownika. Nie tyle dba o jego komfort, co o rozrywkę i wszelkie udogodnienia. To najbardziej podoba się młodym ludziom. Wbudowane w odzież panele sterowania odtwarzaczami muzyki, klawiatury tekstylne, czy nadajniki GPS dla dzieci w ubrankach lub misiach – to robi wrażenie. Szczególnie, kiedy dodać fakt, że wyroby te można normalnie prać, i nie mają w sobie uciążliwego okablowania. Dla osób starszych niesamowita jest wiadomość na temat koszulek na bieżąco badających funkcje życiowe.  Możliwość spędzenia większej ilości czasu z rodziną w domu zamiast w szpitalu, a będąc jednak pod stałą kontrolą i czujnym okiem lekarzy.  Dodatkowym bonusem jest możliwość automatycznego zawiadomienia bliskich o pogorszonym stanie zdrowia pacjenta i przygotowanie w szpitalu odpowiedniego miejsca dla takiej osoby. Wszystko w pełni zautomatyzowane, ale i nieutrudniające normalnego funkcjonowania. Bez kilkunastu plączących się kabli i czujników np. przyklejanych do klatki piersiowej, które ograniczają normalne poruszanie się.


Kurtka rażąca prądem napastnika; filmiki tutaj http://www.no-contact.com/index-2.html
Większość wspomnianych powyżej produktów nie przeniknęło jeszcze do codziennego użytku. Może przyjdzie nam na to czekać jeszcze lata, ale jest to tylko kwestia czasu. Poza tym trwają przeróżne badania, testy prototypów i ich rozwój. Przemysł włókienniczy to już nie tylko moda i wystrój wnętrz. To także wiele innych dziedzin, niektóre z nich, jak np. balistyka są typowo męskie. Włókna zaczynają zastępować wiele materiałów. Odgrywają niezastąpioną rolę w medycynie i budownictwie. Po niespełna jeszcze pięciu latach studiów moje spojrzenie na tekstylia zmieniło się całkowicie. Widzę włókna w wyrobach, w których są one ukryte. Przede wszystkim jednak dostrzegam potencjał rozwoju tej dziedziny jak i jej złożoność. Nie jest to już tylko umiejętność szycia, czy robienia na drutach, do czego wiele osób pewnie sprowadziłoby włókiennictwo. Jest to ogromny obszar działań technicznych, w których swój udział mają nie tylko włókiennicy, ale także specjaliści innych branż, takich jak: elektronika, mechanika, informatyka, chemia, biotechnologia, medycyna, budownictwo. Każdy z wydziałów naszej uczelni mógłby podjąć badania lub projekty, których częścią byłyby specjalne wyroby tekstylne.


Tzw. stenty udrażniające żyły przy zakrzepach itp.

Jako studenci wzornictwa obserwujemy w pewnym sensie nieco z boku ciekawe zjawisko, które przewija się od początku w tym tekście. Z jednej strony widzimy zmianę swojego podejścia do włókiennictwa. Z drugiej nasz stary światopogląd odnajdujemy jeszcze u wielu znajomych. Mamy kontakt z osobami zaangażowanymi w rozwój tekstyliów w Polsce i na świecie, obserwujemy postęp, jak zaszedł na przestrzeni ostatnich lat naszych studiów i ulegamy przekonaniu wykładowców o potencjale i możliwościach. Jako specjaliści od wzornictwa nie będziemy mieli aż tak bezpośredniego wpływu na techniczny rozwój, choć z pewnością będziemy czuwać nad zmianami i śledzić nowości. Zjawisko, które mam na myśli dopiero nastąpi. Niemożliwym jest, moim zdaniem, aby tak bogate w możliwości surowce i struktury pozostały w ukryciu i cieniu. Myślę, że za jakiś czas czeka nas ponowne odkrycie tekstyliów w skali światowej i zmiany w myśleniu społeczeństwa. Tekstylia były w życiu człowieka można powiedzieć od samego początku. Pierwsze krosna czy kołowrotki były bardzo prymitywne, wszystko jednak się rozwijało. Maszyna do szycia swego czasu była wielkim wynalazkiem. Włókna syntetyczne, choć tak niedoskonałe w pierwszych latach istnienia, też stały się hitem. Przed nami kolejne odkrycia włókiennicze, które doceni świat. Część z nich z pewnością już istnieje i czeka na dobry czas. Bądźmy czujni. Może to nam uda się wybrać odpowiedni moment?

Zdjęcia wykorzystane w poście pochodzą ze stron:
http://www.innovationintextiles.com
http://www.textileworld.com
http://www.crookedbrains.net

http://www.vmi.edu.pl

1 komentarz:

  1. Wow, ale ciekawy artykuł :) Naprawdę bardzo przydatne informacje ;)

    OdpowiedzUsuń

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *